Beethoven – Chopin, między Wiedniem a Paryżem

Wielowątkowości muzyki klasycznej nie możemy ograniczyć w żaden sposób. Klasyka „dzieje się”  i „wydarza” na naszych oczach, a na jej plecach trwają spory o to, gdzie ustawić punkt ciężkości. Możemy w tym sporze szukać miejsc stycznych, nawiązań, transgresji, jak również wyliczać sprzeczności. Wszystkie te czynności składają się później na nową interpretację i rozwój utworu lub – przy kompletnej dezaprobacie,   skazują go na  zapomnienie przez dziesiątki lat. Przykłady można mnożyć, zaczynając chociażby od Luis Spohr’a, którego wszystkie encyklopedie określają mianem „zapomnianego mistrza”, natomiast konferansjerzy koncertów przypominają tylko moment, w którym Spohr określił finał  IX Symfonii Ludwiga van Beethovena jako „monstrualny i pozbawiony smaku”. Z kolei Fryderyk Chopin  IX Symfonią był zachwycony. czytaj dalej...

Pierwsze w historii festiwalu wykonanie IX Symfonii Ludwiga van Beethovena, fot. Maciek Pagacz Pierwsze w historii festiwalu wykonanie IX Symfonii Ludwiga van Beethovena, fot. Maciek Pagacz