Trzeba przyznać, że Beethoven wiedział co robi, pisząc V Symfonię, bo dziś  jej cztery pierwsze dźwięki są jednym z najbardziej rozpoznawalnych motywów na kuli ziemskiej. Motywu, który jest częścią dokładnie tej symfonii, która powstawała podczas pobytu kompozytora w naszym mieście.

W radiu, telewizji i podczas przemówień na scenie – wszyscy mówili o tym, że 27. Śląski Festiwal im. Ludwiga van Beethovena był rekordowy. W ciągu dziesięciu dni odbyło się osiem koncertów, a  w tym aż trzy duże formy z udziałem orkiestr i chórów. Poruszenie nie dziwi. Zwłaszcza, że za całą tą sensacją stoi skromne 12 półtonów. To właśnie w większości na ich bazie, w naszej części świata tworzy się skale i gamy, z których kompozytorzy wybierają budulec do swoich utwór, czyli potocznie  mówiąc – muzyki.

Czy muzyka musi być taka poważna?

Muzyka. Teraz już sprawa zaczyna wydawać się poważna i nawet wypadałoby napisać ten tekst posiłkując się cytatem. Można zacząć od niemożliwego i powiedzieć za legendarnym muzykiem Frankiem Zappą, że pisanie na temat muzyki jest jak tańczenie na temat architektury. Zdarzają się też cytaty zdecydowanie starsze, które niosą myśl o tym, że takie jest państwo, jakiej muzyki słucha społeczeństwo. To tyle z Platona. Nie chcemy jednak się teraz zastanawiać ani nad gustami muzycznymi. Chodzi bardziej o to, żeby przyjrzeć się nieco odmienionej formule tegorocznego festiwalu beethovenowskiego. Jego nowym – jednak bardzo silnie zaznaczonym – elementem, był koncert edukacyjny pod tytułem Beethoven na zachętę.  Tego typu przedsięwzięcie dla prawie czterystu uczniów miało pokazać, że wokół muzyki klasycznej wcale nie trzeba chodzić na palcach, a największą zmorą, jaką fundujemy własnym uszom jest  zwyczajne wyjście z domu. Zaczynając tylko od zatrzaśnięcia drzwi, przez wszędobylskie szumy windy, domofonów aż po prawdziwą dżunglę dźwięków, w którą wpadamy na ulicy. Droga przez hałas jest bardzo męcząca, a my decydujemy się na nią kilka razy dziennie. Gdyby jednak zadać sobie pytanie; dlaczego ryk silników samochodowych, przy akompaniamencie trajkoczącego tramwaju ze stukotem obcasów  w tle nazywamy wrzaskami, a dźwięki grane przez muzyków na instrumentach smyczkowych, przeplatane partiami instrumentów dętych – symfonią, to okazałoby się, że szkopuł tkwi w prawach, jakimi rządzą się dźwięki.

Te uliczne w zasadzie nie przestrzegają żadnych z nich, są rozbrykane, niesforne, a przede wszystkim przypadkowe – nie mają ze sobą nic wspólnego. Te rozbrzmiewające w filharmonii są natomiast bardziej zdyscyplinowane, bo kompozytor dobrał je i uporządkował według określonych zasad. Takie współgrające ze sobą dźwięki mają olbrzymią moc. Tworzą muzykę, czyli język użytkowany przez ludzi na całym świecie. Prawda jest taka, że gdy człowiek pojedzie do Chin i wypowie słowo Beethoven – to zrozumieją go wszyscy, a gdy usilnie powtarza – hamburger, nie rozumie nikt. Ta zasada o uniwersalności muzyki klasycznej i jej autora wybrzmiała właśnie podczas tytułowego koncertu zachęcającego. Prawie dwugodzinny wykład połączony z warsztatami, muzyką na żywo, tańcem i multimediami spowodował, że idea wielkiego Beethovena o tym, aby czynić wszystko najlepiej, jak to możliwe; kochać wolność nade wszystko i nigdy nie fałszować prawdy  zmaterializowała się w murach głogóweckiego domu kultury kilkaset razy. Trzeba przyznać, że Beethoven wiedział co robi, pisząc V Symfonię, bo dziś  jej cztery pierwsze dźwięki są jednym z najbardziej rozpoznawalnych motywów na kuli ziemskiej. Motywu, który jest częścią dokładnie tej symfonii, która powstawała podczas pobytu kompozytora w naszym mieście. O tych niesamowitościach opowiadał  Oskar Koziołek – Goetz, na fortepianie zagrał Mateusz Rożek, a na scenie zatańczyła Natalia Kawa.

Historia pewnej operacji

Co może łączyć Śląski Festiwal im. Ludwiga van Beethovena z medycyną? Z pewnością jest to rok 1992. Dokładnie dwadzieścia siedem lat temu, w tym samym czasie, gdy w Głogówku wybrzmiały pierwsze festiwalowe koncerty,  w Warszawie odbyła się pionierska operacja wszczepienia implantu osobie niesłyszącej przez profesora Henryka Skarżyńskiego. On sam bardzo wiele opowiadał o fenomenie muzyki. – Fascynujące jest to, w jak silny sposób muzyka wpływa na psychikę człowieka. Pobudza wyobraźnię, rozwija inteligencję albo nawet „leczy duszę”. Dość często podczas rozmowy z rodzicami moich pacjentów, zwłaszcza tych w wieku szkolnym, jestem pytany, czy mogą słuchać muzyki i jak długo. Niektórzy myślą, że powiem – nie wolno! Tak nie jest. Muzyka jest nam potrzebna do życia jak słońce . Mamy tego słońca w Głogówku pod dostatkiem właśnie za sprawą Beethovena, który pozostawił temu miastu cząstkę siebie. Zaadoptował dla nas dostęp do najlepszych muzyków scen międzynarodowych. Mieszkańcy żadnego innego miejsca w Polsce – a i niewielu na świecie – mogą powiedzieć, że to właśnie w sercu ich miasta przebywał i tworzył nikt innym jak sam Ludwig van Beethoven, artysta obdarzony słuchem absolutnym, którego dzieło IX Symfonia napisane zostało w zupełnej głuchocie, a po raz pierwszy zabrzmiało we Wiedniu 195 lat temu.

To właśnie dzięki tej historii, Głogówek odwiedzili w tym roku między innymi wirtuoz skrzypiec Vadim Brodski występujący z Bartłomiejem Weznerem przy fortepianie oraz zdobywca Steinway-Förderpreis w Hamburgu a także  złotego medalu podczas Cincinnati World Piano Competition w Ohaio/USA – pianista Artem Yasynskyy. Nie zabrakło kwartetu smyczkowego, reprezentowanego przez Aukso Quartet wraz z Wojciechem Waleczkiem przy fortepianie. Tegoroczna edycja sprzyjała dużym formom muzycznym, co przełożyło się na koncerty Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Opolskiej pod dyrekcją Przemysława Neumanna, Orkiestry Symfonicznej Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina w Opolu prowadzonego przez Huberta Prochotę z udziałem Chóru Jasnogórskiego Pueri Claromontanii pod opieką Jarosława Jasiury, a także energicznej Orkiestry Kameralnej Fresco Sonare wraz z Chórem Insieme pod batutą  Moniki Bachowskiej. Kłaniając się na koniec w stronę recitali fortepianowych zaznaczyć należy obecność Ravel Piano Duo. Program tegorocznej edycji Festiwalu oparty został  na bogatym gruncie muzyki polskiej, takich kompozytorów jak Stanisława Moniuszko, Zygmunt Nosowski, Ignacy Jan Paderewski, Fryderyk Chopin a także Krzysztof Komeda i Henryk Wieniawski w korespondencji z dziedzictwem europejskim.

Podziękowania

27. Śląski Festiwal im. Ludwiga van Beethovena odbył się dzięki dofinansowaniu ze środków Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu „Muzyka”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca, wsparciu z budżetu Gminy Głogówek, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskie (koncert z udziałem Filharmonii Opolskiej) oraz  Konsulatu Republiki Federalnej Niemiec w Opolu.

Szczególne podziękowania należą się również partnerom tego wydarzenia: Miejsko – Gminnemu Ośrodkowi Kultury w Głogówku, Parafia pw. Św. Bartłomieja w Głogówku, Towarzystwu Społeczno – Kulturalnemu Niemców na Śląsku Opolskim oraz Internationale Beethoven Gesellscht w Berlinie.

Patronat honorowy nad Festiwalem sprawowali: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Jarosław Gowin Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Narodowe Centrum Kultury, Andrzej  Buła Marszałek Województwa Opolskiego oraz Piotr Bujak Burmistrz Głogówka.

Serdecznie dziękujemy wszystkim patronom medialnym: TVP Kultura, TVP 3 Opole, RMF Classic, Radio Opole, Radio Park, Życie Głogówka, Tygodnik Prudnicki, Mgazyn Presto.

Organizatorem Festiwalu jest Muzeum Regionalne w Głogówku oraz Gmina Głogówek.

Zdjęcia: Jan Kruk

Tekst: Kinga Markowska