Warsztaty, lekcje muzealne, edukacja kulturalna – jest bardzo wiele sposobów na określenie jednego ze statutowych działań muzeum. Jeśli do tej pory byliście przekonani, że muzealnicy potrafią tylko recytować z pamięci daty, to miło nam przyznać, że w Muzeum Regionalnym w Głogówku mamy do tego trochę inne podejście.

A mianowicie – interdyscyplinarne. To łamiące język słowo, oznacza dosłownie korzystanie z kilku dyscyplin naukowych. W praktyce jest to umiejętność poszukiwania rozwiązania problemu ze świadomością, że do każdego rozstrzygnięcia może  prowadzić  wiele różnych dróg. Podczas trwania wystawy „W mieście jednego teatru i jednego kina…” wspólnie z przedszkolakami, uczniami szkół podstawowych i gimnazjalnych, próbowaliśmy ustalić czym jest abstrakcja i czy rzeczywiście taka sztuka NIC nie przedstawia. Na drodze do znalezienia odpowiedzi stanęło kilka problemów: na początku nie chcieliśmy słuchać siebie nawzajem, upieraliśmy się, że mamy rację i zagłuszaliśmy innych, a do tego zdarzało się, że nie potrafiliśmy powiedzieć dlaczego uważamy tak, a nie inaczej.

W czasie tak wielkiego gwaru obrazy spokojnie sobie wisiały niewzruszone  naszymi przepychankami. Czy w takim razie zamiast zajmować się sztuką należałoby zrobić wykład na temat komunikowania się? Na szczęście nie, bo wspólnie stwierdziliśmy, że pod pojęciem sztuki kryje się też „sztuka rozmowy”. Jak do tego doszło? W bardzo prosty sposób:  po długiej dyskusji udało nam się odpowiedzieć na pytanie  – niemal jednogłośnie – z czego składa się obraz. Plama. Każdy obraz składa się właśnie z plam. Z plam o różnym kształcie i kolorze. Natomiast sposób ich połączenia to unikalny język każdego artysty. Jeśli chcemy go poznać, musimy nauczyć się patrzeć, czyli słuchać. Do poznawania tego języka – jak każdego innego – potrzebne są nam wiadomości z wielu dziedzin: historii, sztuki, nauk społecznych, a nawet medycyny i psychologii.  I co najważniejsze – otwarta głowa.

Po rozmowach na temat różnic między malarstwem figuratywnym (czyli przestawiającym ludzi, zwierzęta i przedmioty) a abstrakcyjnym, dzieci podzielone zostały na cztery grupy. Każda z nich miała za zadanie namalować abstrakcyjny obraz ukazujący radość, a później wybrać dla swojego dzieła tytuł zaproponowany przez pozostałych. W ten sposób,  z muzeum wyszły „Tańczące mrówki”, „Kolorowe liście”, „Tęczowe parki”, „Kraina szczęśliwości” oraz wiele innych radości. Najważniejsze było jednak to, że na koniec wszyscy byli bardzo uważni w słuchaniu siebie nawzajem, a energia z początkowego chaosu skumulowało się jednak w konstruktywnych działaniach.

Do zobaczenia na kolejnych spotkaniach w muzeum!

img_5000-large img_5016-large img_5032-large _dsc6207 _dsc6229 _dsc6236 _dsc6243 _dsc6255 _dsc6286 _dsc6295 _dsc6296-large

tekst: Kinga Markowska